Przeskocz do treści

Nie mogę z nim otwarcie porozmawiać

27 czerwca, 2014

terapia małżeńskaZwracam się do Państwa z problemem z jakim się borykam od dłuższego czasu i chyba jedynie psycholog będzie w stanie mi w jakiś sposób wyjaśnić pewne zachowania. Być może moja sprawa jest błaha, ale proszę uwierzyć nie wiem co robić. Znamy się z chłopakiem kilka ładnych lat, poznaliśmy się przypadkiem i zaczęliśmy spotykać. Po 3 miesiącach, kiedy nasze relacje były naprawdę ok on w pewnym momencie urwał kontakt. Przestał pisać i dzwonić. Spotkaliśmy się i stwierdził ze nie może do końca powiedzieć dlaczego to zrobił.. Pomyślałam ok..może ciężki czas, problemy. Dałam mu druga szansę. Za jakiś czas znowu urwał kontakt, po prostu z dnia na dzień przestał się odzywać. Takie powiedzmy: \”pojawiam się i znikam\” było kilka  razy. Chce zaznaczyć, że znamy się parę  lat, ale nigdy ze sobą nie spaliśmy. Kiedy pytałam o uczucia czy czuje coś..zawsze milczał. Na początku pisał, że mnie kocha, później jak pytałam nie uzyskiwała odpowiedzi. Urywa kontakt a po jakimś czasie zaczyna pisać, starać się, ale na krótka metę, trwa to 3 , 4 miesiące i znowu to samo. Na temat uczuć nigdy nie chce rozmawiać jakby się bał. Ostatnim razem usłyszałam słowa, że \”JA to nie to\” że próbował, ale to nie jest TO. Czyli dal do zrozumienia, że w 100% mu nie zależy..  Chyba tak naprawdę nigdy nie zależało. Urwaliśmy kontakt, ale znowu za jakiś czas odnowiliśmy.. Może ja nie rozumiem chyba samej siebie, powinnam go totalnie olać, ale zależy mi na tym człowieku, a on to chyba wykorzystuje, że za każdym razem jak się pojawi to ja jestem.. Nie rozumiem tego zachowania. Dogadujemy się oboje, prawie nie sprzeczamy ze sobą.. nie wiem, czego on chce i czego szuka. Gdybyśmy chodzili ze sobą do łóżka pomyślałabym, że robi to dla sexu, ale nie sypiamy ze sobą..co też daje mi do myślenia bo ja nie raz chciałam..żeby może otworzył się bardziej… Za każdym razem myślę, że może się jakoś ułoży, ale chyba jestem bardzo naiwna.. Nie wiem, co zrobić..nie mogę z nim otwarcie porozmawiać, bo on się blokuje, na takie tematy nie chce rozmawiać.. milczy a ja nie wiem czy zerwać z nim kontakt? Chciałabym ułożyć sobie życie. Nie wiem czy nawet przyjaźń lub koleżeństwo wchodziłoby w grę z mojej strony, bo chyba bym nie umiała. On może szuka jedynie koleżanki?. Nie wiem..nie raz czuje, że mu zależy, ale dlaczego tak robi, tego nie rozumiem. Niby się rozstajemy, ale jednak i tak nasze drogi się spotykają.. Co mogę zrobić, żeby chciał ze mną porozmawiać i żeby znowu nie uciekł?? Chciałabym, żeby się w końcu otworzył.

Kiedy przeczytałem Pani list, to pierwsze pytanie, jakie mi się nasunęło dotyczyło Pani, a nie Pani znajomego. Jak to się dzieje, że to Pani tak bardzo na nim zależy? Że zgadza się Pani na taką formę kontaktów z nim?  Jakie uczucia towarzyszą Pani w kontakcie z nim? Co by się  stało, gdyby on nie powrócił już do Pani, wybrał inną osobę ( kto wie czy tego nie robi?) – jakby się Pani z tym czuła? Powielokroć przez niego zostawiana bez słowa wyjaśnienia, jest Pani jednak wierna i pewna, bo nie ma problemu, aby Pani znajomy powracał do spotkań, pomimo braku wyjaśnień, deklaracji, otworzenia się na kontakt. Powiedziałbym, że wszystko się dzieje na jego warunkach: odchodzi kiedy chce, powraca – gdy uzna to za stosowne.
Mówi się, że okres przed trwałym związkiem, jest dobrym czasem na sprawdzanie bliskości, oswojeniem się ze sobą, wypracowaniem jakiegoś wzorca bycia razem, aby potem podjąć się kluczowej dla trwałości związku, odpowiedzialności wzajemnej za siebie i relację. Zastanawiam się, jaki wzorzec kształtuje się w Pani relacji? Pani bardzo poważnie myśli o przyszłości, a on nie potrafi w żaden sposób się zadeklarować. Brak jego  odpowiedzi,  jest też odpowiedzią.
Na pewno warto odpowiedzieć sobie samej  uczciwie, jakie nadzieje i oczekiwania wiąże Pani z tym mężczyzną, po czym mu o tym powiedzieć,  z prośbą aby w jakiś sposób się określił. Z Pani listu wynika, że Pani jest bardzo zaangażowana w ten związek, on raczej nie. Jeśli nawet tego nie mówi – to swoim zachowaniem daje wyraźne sygnały. Jest mężczyzną – to naprawdę niewielka odwaga powiedzieć kobiecie o swoich planach, zasługuje Pani na to, aby to zrobił. Ale to od Pani zależy, czy chce  Pani otrzymać tę informację,  czy wręcz ją wyegzekwować, aby wiedzieć, jak dalej może Pani układać swoje życie.

pozdrawiam

Jarosław Żukowski

No comments yet

Dodaj komentarz